niedziela, 28 lutego 2016

Włóczykijowo :)

Od lat, pod koniec lutego, cały weekend jest zarezerwowany na podróżnicze święto.I nie ma zmiłuj. W Gryfinie zaczyna się Gryfiński Festiwal Miejsc i Podróży "Włóczykij" [http://www.wloczykij.com/index.php ]
Kiedy nie znałam jeszcze męża był to także czas dzikich imprez i zakrzywiania się czasoprzestrzeni ;) Potem było spokojniej ale cały czas jest to dla mnie wyjątkowe miejsce. Zgromadzenie niesamowitych ludzi i fajnej energii. W zeszłym roku na Włóczykiju byłam już z wielgachnym brzuchem, choć był to dopiero 6 miesiąc ;) Nie miałam więc problemów z miejscami siedzącymi. W tym roku nie było więc opcji aby Ignaś nie pojechał na swój pierwszy Festiwal ! Nawet nie braliśmy innej opcji pod uwagę.
Syn nasz odnalazł się idealnie, dla niego nie było żadnych problemów. Nie wiem jak dla innych, ale negatywnych sygnałów nie widziałam. Wręcz przeciwnie. Wszyscy się nim zachwycali, a on jak zwykle czarował, uśmiechał się i garnął się do ludzi. Mieliśmy swoją ulubioną miejscówkę na materacach pod ekranem i kiedy czułam, że mogę sobie na to pozwolić to wypuszczałam go na małe wędrówki. Łaził więc sobie po sympatycznych brodaczach, czarował dziewczyny i wznosił okrzyki zachwytu do prowadzących prezentacje. Jeśli nie było możliwości dać mu połazić to oglądał pokazy z nosidełka albo korzystał z bliskości mleczka. Oczywiście odwiedził z nami Bar u Suszka, czyli Klub Festiwalowy, i spróbował tradycyjnego ogórka kiszonego.


Naprawdę jestem szczęśliwa, że Ignal tak fajnie odnajduje się w nowych dla siebie miejscach i radzi sobie z tymi sytuacjami w fantastyczny sposób. Mam nadzieję, że taka otwartość na świat mu zostanie! W czasie tego festiwalu mamy co roku okazję spotkać podróżujące rodzinki i za każdym razem przekonuję się, że dzieciaki, które są ciągane przez rodziców po świecie, tym dalszym i bliższym, są właśnie takie otwarte, przyjazne i ciekawe świata. Odkrywanie świata z dzieckiem to super przygoda!