Cieszę się, że tylko na takim etapie moje chorowanie się zakończyło i nie rozwineło się coś poważniejszego. I tak przez chwilę martwiłam się czy nie odbije się to jakoś na Dzidku. Szczególnie, że mam nieciekawe skojarzenie z pierwszej ciąży. Zanim dowiedzieliśmy się, że jest puste jajo przeszłam grypę. Zapewne nie było tu żadnej zależności ale w mojej głowie niefajne powiązanie zostało. Na szczęście mały szaleje dalej, a kontrolna wizyta u ginki potwierdziła, że wszystko jest dobrze. Jasne, że w ciąży najlepiej byłoby wogóle nie chorować, a jak już to lekko i na późniejszych etapach ;)
Poniżej lista domowych sposobów na choróbsko, które przeważnie są jedynymi dostępnymi w ciąży. Oczywiście jest to moje subiektywne zestawienie :)
1. Czosnek -jak tylko czuję, że coś mnie rozbiera to szykuję sobie kanapkę z ząbkiem czosnku . Kilka powtórek i najczęściej działa
2. Herbata z miodem i cytryną - trzeba tylko pamiętać, że miodu nie powinno się dodawać do gorących płynów bo staje się toksyczny
3. Parówki z solą - idealnie byłoby używać inhalatora ale z braku laku stare metody działają :) można też użyć soli fizjoligicznej lub olejków eterycznych. Decydując się na nie trzeba tylko pamiętać, że nie wszystkie są bezpieczne w ciąży.
4.Buraki - nie wszyscy wiedzą, że mają świetne właściwości wzmacniające organizm, szczególnie w walce z wirusami. Warto je jeść w każdej postaci ale najlepsze działanie mają w postaci surowej, np soku. W postaci gotowanej najlepsze są w zupie lub upieczone w łupinie.
5.Czarnuszka - trochę zapomniana roślina, a jakże cenna. Więcej osób może jeszcze kojarzyć kwiaty, ale większą wartość mają ziarna. Nie będę się tu rozpisywać o wszystkich właściwościach rośliny - są bardzo szerokie. Wystarczy dodać, że już starożytni twierdzili, że leczy wszystko oprócz śmierci. Zawarte w małych nasionkach związki wzmacniają układ odpornościowy, pobudzając m.in syntezę interferonu czy wzrost limfocytów i makrofagów stojącycj na straży naszego zdrowia. Ma silne działanie antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybiczne. Prawdopodonie odpowiada za to zawartość tymochinonu
6. Płukanki na ból gardła - z szałwi, kory dębu, wody utlenionej z wodą czy nawet z octaniseptu z wodą. Po tych ostatnich warto nawilżyć gardło np pysznym kisielem :)
7. Na ból gardła warto ssać także goździki. Jeśli ta metoda nie pomaga można sięgnąć po tabletki do ssania Tamtum Verde. Ja brałam 3 dziennie i uzupełniałam je tabletkami Prenalen. Syrop Prenalen także pomagał łagodzić kaszel. Dodatkowo wzmacnia organizm. Oczywiście zawiera głównie czosnek, malinę, czarny bez więc równie dobrze można stosować te składniki "na surowo"
8. Sok malinowy/ z aronii/czarnego bzu - domowy. Żadne syropy ze sklepu będące ulepkiem cukru i syropu g-f
9. Napar z dzikiej róży - dzięki teściowi mamy zapas suszonej dzikiej róży, która po zaparzeniu staje się pyszną herbatką bogatą w wit C
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz