poniedziałek, 4 stycznia 2016

Kiedy jeszcze pracowałam, szczególnie w momentach zastępstwa na stanowisku obsługi kontraktów, często musiałam być pod telefonem nawet wieczorem czy w weekend.Dzwonił i dzwonił. A jak nie dzwonił to były takie okresy, że ciągle wydawało mi się, że słyszę jego dźwięk. Co chwilę wyciągałam go z torebki żeby sprawdzić czy nikt się nie dobijał. Miałam omamy!
Teraz moja komórka często jest rozładowana albo wyciszona i nie wiem nawet gdzie jest. Mam za to inne słuchowe omamy ;) Kiedy Ignaś śpi, ja np. leżę w wannie to od razu wydaje mi się, że się obudził i płacze. Myślę sobie, że przecież mąż przyszedłby po mnie. No ale może jednak śpi i nie słyszy? Wychodzę więc  z wanny i sprawdzam- dziecko śpi jak aniołek. I tak za każdym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz