piątek, 2 stycznia 2015

21t 6d

Mineliśmy półmetek ciąży a już wiele rzeczy z początku nie pamiętam. Ten blog ma być więc próbą utrwalenia ważnych chwil i wydarzeń. Zebraniem przydatnych rzeczy w jednym miejscu
Chciałabym także aby stał się pomocą dla kobiet przechodzących podobne rzeczy ja jak. Bo wcale łatwo nie było znaleść się w miejscu,w którym jesteśmy obecnie. To nasza czwarta ciąża i pierwsza, która dotrwała do tego momentu.
Na dziecko zdecydowaliśmy się ponad dwa lata temu.Oboje byliśmy po 30tce więc czasu było raczej mniej niż więcej. Udało się chyba za 2 czy 3 podejściem. Oczywiście przepełnieni radością szybko pochwaliliśmy się najbliższej rodzinie. Czekając na pierwsze usg dręczyły mnie złe przeczucia. I niestety usłyszeliśmy - puste jajo płodowe. Po tygodniu czekania diagnoza się potwierdziła i konieczne było łyżeczkowanie.
Odczekaliśmy 3 miesiące i znowu się udało. W 7 tyg, tuż przed pierwszym usg, krwawienie i szpital.  Zaczeliśmy się zastanawiać czy może coś jest nie tak, szukać nowego lekarza, powodów. O podejściu lekarzy i ich roli w spokojnym przeżywaniu ciąży jeszcze napiszę, ale w skrócie - w tym momencie trafiłam do lekarki, która niestety mnie roczarowała.
Trzecia ciąża. Niestety przy trzecim badaniu bhcg nie było wątpliwości, że znowu się nie udało.  Po tym postanowiłam w końcu zrezygnować z państwowej służby zdrowia, wybrałam prywatną klinikę z doświadczeniem w niepłodności i młodą lekarkę. Zaczeła się seria badań, czekanie na wyniki, w tym najdłuższe czekanie po badaniach genetycznych. Nic nie wykazały co doprowadzało mnie do szału. Gdyby wiadomomo było co jest przyczyną można byłoby to leczyć. A tak trzeba założyć, że mieliśmy potrójnego pecha. Na szczęście w tej klinice podejście lekarzy trochę się różni od tego czego doświadczyliśmy wcześniej i wspomagani lekami właśnie czekamy na kolejne kopniaki od synka. Rośnie pięknie i zdrowo i to jest najważniejsze w tym wszystkim.  Rok, który właśnie się skończył był jednym z najtrudniejszych ale też jednym z najpiękniejszych. Obecny ma szansę stać się także jednym z najważniejszych :)

ps. to może być ważne więc później umieszczę listę badań jakie przeszliśmy po poronieniach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz